Lodolandia przez lata miała być miejscem zimowych aktywności dla mieszkańców Inowrocławia, jednak rzeczywistość okazała się daleka od oczekiwań. Odnotowywane każdego roku straty – od 134 tys. zł w 2019 roku po 214 tys. zł na przełomie 2023 i 2024 roku – były nie do zaakceptowania. Problemy z przestarzałą infrastrukturą oraz wysokimi kosztami utrzymania spowodowały, że obiekt coraz częściej pozostawał zamknięty. Czy lodowisko Lodolandia w 2025 roku zostanie jeszcze uruchomione?
Lodolandia – zimowa atrakcja, która rozczarowała
Lodolandia, która miała być główną zimową atrakcją Inowrocławia, szybko stała się symbolem rozczarowania. Miejski obiekt, z założenia mający integrować mieszkańców i przyciągać rodziny na wspólną zabawę, przyniósł więcej problemów niż radości. Niesprzyjające warunki pogodowe sprawiały, że lodowisko przez wiele dni było zamknięte, co zniechęcało mieszkańców i generowało straty. Częste przerwy w funkcjonowaniu, brak odpowiedniego zaplecza oraz ograniczenia techniczne odstraszały potencjalnych użytkowników.
W ciągu ostatnich lat obiekt funkcjonował coraz krócej – zaledwie dwa miesiące w 2019 roku, jeszcze mniej w 2020, a w 2021 roku całkowicie zamknięto go z powodu pandemii i problemów technicznych. Mimo to koszty utrzymania rosły, a mieszkańcy zaczęli kwestionować sens inwestowania w atrakcję, która nie spełniała swojej roli. Oburzenie rosło, a temat Lodolandii stał się jednym z bardziej kontrowersyjnych w lokalnej debacie.
Czy lodowisko mogłoby przetrwać przy większym zaangażowaniu i lepszym zarządzaniu? Być może, jednak władze miasta uznały, że pora na nowe podejście. Mimo swojego początkowego potencjału, Lodolandia pozostawiła po sobie gorzki smak rozczarowania.
Straty finansowe i przestarzała infrastruktura
Lodolandia przez lata była nie tylko rozczarowaniem w oczach mieszkańców, ale i poważnym obciążeniem finansowym dla miasta. Straty liczone w setkach tysięcy złotych podważały sens dalszego funkcjonowania obiektu. Na przełomie lat 2023 i 2024 lodowisko przyniosło stratę w wysokości 214 tys. zł, a to nie był odosobniony przypadek. Dane z wcześniejszych lat wskazują, że już w 2019 roku straty wyniosły ponad 134 tys. zł, a w 2020 roku sięgnęły niemal 81 tys. zł.
Główną przyczyną takiego stanu rzeczy były wysokie koszty utrzymania przestarzałej infrastruktury. Liczące 17 lat urządzenia mrożące wymagały coraz częstszych napraw i generowały ogromne wydatki na energię elektryczną. Problemem była również niesprawność techniczna – lodowisko nie spełniało współczesnych standardów bezpieczeństwa, co tylko potęgowało wydatki związane z utrzymaniem obiektu, nawet gdy pozostawał on zamknięty.
Władze miasta zdecydowały, że dalsze inwestowanie w Lodolandię nie ma sensu. Zamiast tego postanowiono skoncentrować się na budowie nowoczesnego, całorocznego krytego lodowiska, które w lecie będzie pełniło funkcję wrotkowiska. Mieszkańcy mogą mieć nadzieję, że nowa inwestycja spełni oczekiwania i stanie się miejscem, które nie tylko przyciągnie użytkowników, ale także przyniesie miastu większą efektywność finansową. Lodolandia stała się bolesną lekcją dla Inowrocławia, która pokazuje, jak ważne jest odpowiedzialne planowanie inwestycji publicznych.
Nowa inwestycja – całoroczne kryte lodowisko i wrotkowisko
Po latach zmagań z Lodolandią władze Inowrocławia zdecydowały się na nowy kierunek – budowę całorocznego krytego lodowiska, które latem przekształci się w wrotkowisko. To ambitna inwestycja, która ma na celu nie tylko zaoferowanie mieszkańcom atrakcji na miarę XXI wieku, ale również rozwiązanie problemów związanych z dotychczasowym, przestarzałym obiektem.
Nowe lodowisko ma być nowoczesne, energooszczędne i funkcjonować przez cały rok. Dzięki temu mieszkańcy będą mogli korzystać z atrakcji niezależnie od kaprysów pogody. Co więcej, w letnie miesiące obiekt przekształci się w wrotkowisko, co pozwoli na jego pełne wykorzystanie i stanie się miejscem rozrywki dla całych rodzin. Lokalizacja inwestycji na Rąbinie, w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 5, ma również sprzyjać łatwemu dostępowi dla mieszkańców.
Prezydent Inowrocławia, Arkadiusz Fajok, podkreśla, że decyzja o zamknięciu Lodolandii była trudna, ale konieczna. Środki, które wcześniej przeznaczano na nierentowne utrzymanie starego lodowiska, zostały zainwestowane w przygotowanie dokumentacji projektowej. Jak wyjaśnił prezydent: „Pieniądze, które mielibyśmy wydać na niefunkcjonujące dobrze, albo wcale, lodowisko, zainwestowaliśmy w projekt, który spełni oczekiwania mieszkańców i będzie gotowy, gdy tylko pojawią się możliwości finansowania zewnętrznego.”




